Właśnie dzisiaj dwóch panów wojskowych zrobiło nam fantastyczny prezent: dzieciaki nie miały pracy domowej :D. W ten sposób Armia Irlandzka pokonała system ;).
Na spotkaniu była cała szkoła i chłopcom oczywiście bardzo się podobało, chociaż biedny Bzyczek chyba niewiele zrozumiał.Kolejny słoneczny dzień więc dzieciaki znowu ganiały na placu zabaw.
Wieczorem wybraliśmy się na zakupy. Miałam jechać tylko z Bestią ale ten oczywiście zdradził sekret młodszemu bratu i pojechaliśmy w trójkę. Dzisiaj wychowawczyni Bzyczka udekorowała klasę na Halloween więc oczywiście w domu też by chciał. Na razie dał się przekupić zakupem stoju. Będzie fosforyzującym szkieletem. Kiedy po powrocie do domu założył maskę Brzdąc skomentował jednym ciągiem:
- To jest strasne! Boje się! Ty tez sie boisz? Nie bój sie, ja Cie obronie.
Mały, kochany gaduła.
Mhm, ach Ci faceci w mundurach ;).
OdpowiedzUsuń