Mam wrażenie, że gwiazd było widać znacznie więcej niż w nocy. W te wakacje po raz pierwszy od bardzo dawna rozłożyłam leżak i po prostu się na nie gapiłam, czekając aż jakaś spadnie (nie spadła). Bardzo relaksujące zajęcie, taka trochę medytacja.
Odebrałam dzieciaki. Uwielbiam tę ich szczerą radość kiedy widzą mnie w drzwiach.
Obiad dzisiaj na ostro, wieprzowina z ryżem w sosie medium chili. Nie ma to jak dobrze zjeść przy okazji poprawiając metabolizm i zwalczając bakterie ;).
Dzisiaj nam się nie chciało i chociaż pogoda nadal dopisuje zostaliśmy w domu. Czasem można ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz