piątek, 9 października 2015

Po meczu

Oglądaliście?
Nie wiem czy śmiać się, czy płakać. Natomiast Irlandczycy pokazali klasę, teraz mam dylemat komu kibicować w niedzielę ;). Tymczasem tutajeliminacje ME nie są źródłem jakiejś szczególnej ekscytacji. Irlandczycy żyją teraz PŚ w rugby. Szaleństwo jak w Polsce kiedy organizowaliśmy Euro 2012.

W ogóle narodowym sportem Irlandii są hurling i futbol gaelicki (połączenie piłki nożnej, siatkówki, koszykówki i rugby). Hurling to element miejscowej kultury. Popołudniami mnóstwo dzieciaków biego po mieście z kijami. Bestia wychowany w innych warunkach atmosferycznych na razie nie wykazuje zainteresowania tym sportem. Postanowił za to wrócić do trenowania piłki nożnej. Dzisiaj popołudniu M. zgarnął chłopców oraz kolegów Bestii z klasy i pojechali. Młodsi bracia, ubrani oczywiście w stroje piłkarskie, dzielnie kibicowali. Mecz treningowy również zakończył się remisem (0:0) a Besti jak początkującemu przypadła funkcja pomocnika.
Dziś zamieniliśmy się z M. obowiązkami i to ja zgarnęłam mniejsze dzieci a M. odebrał najstarszego.
W szkole Bzyka obfotografowałam gazetkę. Na zdjęcie do lokalnej prasy niestety się nie załapał bo byliśmy na wakacjach
Razem z Bzykiem pojechaliśmy po Brzdąca. Spał biedaczek i był bardzo zdziwiony kiedy mnie zobaczył. Przy okazji obejrzałam sobie w końcu jego przedszkole. Bardzo sympatyczne miejsce i bardzo miła opiekunka. Brzdąc za[ytał:
- Przyjechałaś chochochodem?
Po obiedzie chłopcy trenowali przed treningiem ;). Zaczęli profesjonalnie od rozgrzewki, przećwiczyli okrzyki zwycięstwa a potem na podwórku rozgrywali mecze indywidualne. Bestia po treningu wrócił bardzo zadowolony i za tydzień wybiera się znowu. Mam nadzieję, że tym razem wytrwa.
A na kolację oczywiście pizza, koniecznie dodatkowym z oregano :D.




4 komentarze: