czwartek, 25 czerwca 2015

Zakończenie roku szkolnego

Chłopcy właśnie je zaczęli. Dla mnie zmienia się tylko tyle, że nie trzeba dziecka odbierać ze szkoły, ale cieszę się razem z nimi . 
Tymczasem mieliśmy dzisiaj fotograficznego pecha. M idąc do Bestii wziął aparat ale zapomniał baterii. W związku z tym nie mamy pamiątkowego zdjęcia z panią. Bestia jest nie pocieszony bo w przyszłym roku będzie nowa nauczycielka. To mi się tutaj akurat nie podoba. bestia przez chwilę był gotów znowu pójść do drugiej klasy, żeby się z nią tylko nie rozstawać. 



Popołudniu imprezka TLC. Tymczasem Bzyk, który w domu jeszcze się bardzo ekscytował i ubrał nawet swoje "szkolne" wdzianko, tuż przed wejściem się sfochował. 
Nie było mowy o założeniu stroju, zdjęciach, w ogóle nawet wejść przez chwilę nie chciał. Z grupą zdjęcie ma tylko takie: 

 
Po dłuuuugich namowach zgodził się założyć czapkę. Udało się zrobić tylko to: 
 
i natychmiast ją zdjął 
Na otarcie łez (moich oczywiście) przynajmniej z przyjaciółmi zapozował: 

 
To było przedszkole prowadzone metodą Montessori ale końcowy występ nie powalił kreatywnością - dzieci odśpiewały raptem dwie piosenki. W zeszłym roku, kiedy Bzyk kończył żłobek byliśmy zachwyceni, może gdybyśmy nie mieli porównania to po dzisiejszej imprezie nie zostałby nam taki lekki niesmak. 
Bestia w ogóle nie miał jakiegoś specjalnego zakończenia roku. Dzień prawie jak co dzień, nawet świadectw nie rozdawali (ocenę końcową dostaliśmy w poniedziałek pocztą). Tyle tylko, że dzisiaj wyjątkowo chłopcy mogli zabrać do szkoły telefony i tablety a na do widzenia wręczyli nauczycielce kwiaty i kartki. 
Co kraj to obyczaj... 

1 komentarz:

  1. Na zakończenie żłobka w ogóle nie wzięłam aparatu, to się ciesz, że w ogóle masz zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń