sobota, 13 czerwca 2015

Urodzining w Tralle

Jest clubing to może być i urodzining ;). Weekend rozpoczęlismy od świętowania urodzin ciotki.
Zanim wyruszyliśmy na imprezy potworki w weekendowym stylu wstały o szóstej trzydzieści. Poleniuchowaliśmy długo w piżamach. Potem tylko dokończyłam wyprowadzać babcię, szybki obiad i w drogę.
Przed rozpoczęciem imprezy właściwej wybraliśmy się na krótki spacer po plaży nad zatoką. Bzyk wysiadł z samochodu sfochowany ale po chwili też się rozkręcił. Brzdąc przesypywał piasek wołając "Śeg, śeg! Idzisz?" (Śnieg, śnieg! Widzisz?). Zamiast zamku chłopcy zbudowali zjeżdżalnię z piasku.
Trzepania było potem co niemiara.


U Bliźniaczek mnóstwo atrakcji. Doskonała zabawa, fantastyczna atmosfera, pyszne jedzenie i niebiański tort.
Do tego wszystkiego wygraliśmy z Gruzją 4:0.
Dolce vita!



Dzieciakom tak się podobało, że postanowili zamieszkać u dziewczyn na dłużej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz