Czas: godzina 15:00. Miejsce: Crazzy Cave.
W Crazzy Cave nie ma animacji. Dzieci
szaleją same w sali zabaw a rola obsługi ogranicza się do podawania
jedzenia i sprzątania.
Pakiet urodzinowy zawiera:
na ciepło: frytki, kiełbaski i nuggetsy
na zimno: żelki, popcorn i chrupki
zimne napoje bez ograniczeń,
dla rodziców kupon na dwie kawy lub herbaty.
Jubilat
dostaje na pożegnanie prezent, pamiątkowe zdjęcie w ramce i darmową
wejściówkę. Goście na koniec dostają jeszcze po torebce ze słodyczami.
Więcej informacji tutaj:
Crazzy Cave
Bestia zdecydował się w końcu na torta lodowego. Bzyk zdeterminowany, musiał mieć Big Hero.
Na ostatnią chwilę uporaliśmy się z koszulkami i mogliśmy ruszać.
Pierwszych gości chłopcy przywitali już na parkingu. Potem zaczęły się szaleństwa w sali zabaw.
Dzieciaki do sali są zapraszane dopiero po dłuższej zabawie kiedy zostaje podane jedzenie. Nasze przyjęcie odbywało się w scenerii oceanicznej głębiny. Chłopcom natychmiast przypomniał się wyjazd do oceanarium.
Po wariactwach frytki, kurczaki i kiełbaski zniknęły błyskawicznie. Najedzone towarzystwo natychmiast ponownie wróciło do zabawy.
Potem tort. Ponieważ z wyłączeniem Bzyka i Brzdąca towarzystwo było anglojęzyczne, goście najpierw odśpiewali "Happy Birthday" a dopiero później było "Sto lat".
Zgrzane towarzystwo udało się na chwilę pogonić na zewnątrz. Zrobiło się po piątej i goście powoli zaczęli się rozchodzić.
Najwytrwalsi zostali aż do zamknięcia lokalu. Zresztą nawet wtedy integrowaliśmy się jeszcze chwilę na trawie przy parkingu.
Wszystkim gościom dziękujemy za świetną zabawę i fantastyczne prezenty :).
Pierwsze takie przyjęcie w Irlandii uważam za udane. Nie mam jeszcze za dużo do porównywania ale dzieciaki wracały do domu zadowolone a to najważniejsze.
Kolekcja kartek okolicznościowych znacznie się powiększyła: