sobota, 18 czerwca 2016

Rozstanie

Trening Bestii przeniósł się na 9:15 więc trzeba było wstać niemal jak do szkoły. Tymczasem trening Bzyczka z nieznanych powodów został odwołany. Dziecko się rozczarowało bo chodzi na nie z dużym entuzjazmem.

Ubiegłotygodniowa wizyta miała być ostatnią przed powrotem do Polski, jednak spotkała nas miła niespodzianka i Filip z rodzicami odwiedzili nas ponownie.
Na tę okoliczność pobawiliśmy się kolorami. Daniem głównym była wołowina z bambusem w sosie tikka masala na ryżu.
Najbardziej smakowało Filipowi. Oczywiście nie wołowina a gotowane warzywa podane do obiadu :D.
Po obiedzie chłopcy pobawili się trochę i trzeba się było pożegnać. Nie lubię takich rozstań.
Egoistycznie zakładam, że za kilka miesięcy jednak tu wrócą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz