środa, 8 czerwca 2016

Inaczej

Poza Olą i Patrycją zwykle odwiedzają nas sami chłopcy, dzisiaj wpadła do nas również Jula.
M. postanowił pozwolić nam spokojnie poplotkować i zostawił nam tyko dwoje najmniejszych dzieci a starsze zabrał do parku.


Mogłyśmy wypić kawę nie podnosząc się co trzy minuty z krzeseł. Juli hamak też się spodobał.
Chłopcy wrócili wybiegani i z jednym wyjątkiem zadowoleni z wyprawy. Poganiali jeszcze chwilę i  trzeba było iść do łóżek.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz