Tuż przed wyjściem Bzyk się zbuntował. Powiedział, że się boi i nie chce. Stanęło na tym, że tylko posłucha tak jak my. Chyba ze stresu usypiał tuląc się do babci.
Nie dał się namówić nawet wychowawczyni. Trudno, to ma być przyjemność a nie niepotrzebny stres. Niemniej zaskoczył mnie bardzo bo wcześniej nie było takich problemów.
Za to Bestia w swoim żywiole. Mógł się wyśpiewać na całe gardło :D.
Brzdąc bawił się doskonale i co popularniejsze refreny wyśpiewywał z uczniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz