Jak się tyle je to trzeba się też trochę poruszać. Na szczęście w końcu przestało padać. Rano nawet poświeciło trochę słońce.
Postanowiliśmy nie przeginać z obiadem i zjeść rybę.
W ramach świątecznego kina familijnego "Ekspres polarny".
Chłopcy oglądali jak zaczarowani. Po filmie Bestia stwierdził, że do tej pory wierzył w Mikołaja na 100% ale teraz wierzy dziesięć razy bardziej. Łatwo zidentyfikował się z bohaterem bo są w tym samym wieku.
Na deser zafundowaliśmy sobie prawdziwą gorącą czekoladę z pierniczkami oczywiście.
Tymczasem wieczorem postanowiliśmy z M. obejrzeć film w wersji oryginalnej z napisami po angielsku. Cóż ten w wersji amerykańskiej jest znacznie prostszy do zrozumienia od irlandzkiego.
Ten film to "Dwaj zgryźliwi tetrycy" , jest idealny na świąteczny wieczór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz