W końcu, rok po moim przyjeździe do Irlandii, skompletowaliśmy nasze rowery. Dziś, po raz pierwszy, wybraliśmy się na wycieczkę w komplecie. Przed wyjściem Bzyk poprosił:
- Tato wybierz mi idealną bluzę na rower.
Wyjazd poprzedziły kompleksowe przygotowania.
Celem wyprawy ukochane drzewo. Trochę gałęzi a mnóstwo sposobów na zabawę, niby nic a masa radochy. Dzieciaki stęskniły się za swoim ulubionym miejscem. Fajnie, że się tu zaklimatyzowali :).
Po powrocie seans filmowy. Usiłowaliśmy obejrzeć E.T. ale udało się tylko Bestii. Mniejsze dzieciaki zajęły się walką o deskorolkę, którą Bzyk dostał od siostry. Bestia polubił sympatycznego ufoludka i żałuje, że nie ma jak w Harrym Potterze kolejnych części ;). Takie stworka trudno nie lubić.
sport to zdrowie
OdpowiedzUsuńTeraz pora na rodzinny maraton.
OdpowiedzUsuń