Przeziębiłam się i ledwo oddycham. M. zaleca wolne ale niestety chwilowo to niemożliwe.
Dzieciarnia niestety nie jest w stanie tego pojąć i trzeba ich było izolować podstępęm. W przeciwnym razie złaknienie towarzystwa matki spędzili by ze mną całe popołudnie w łóżku. Zadanie było o tyle trudne, że dzisiaj pogoda kwietniowa, mimo to M. stanął na wysokości zadaniaPrzed jutrzejszym dniem w pracy M. reanimuje mnie jak może. Dlatego od południa bezkarnie, pociągająco zalegam w pościeli.
W tych okolicznościach nieco mi się nudziło i jakoś tak na fali gorączkowego myślotoku przypomniała mi się piosenka, która w liceum przyprawiała mnie o gęsią skórkę
Prawda, że nie tylko mnie?
wszystkiego najlepszego
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuństo lat, sto lat, życzy Ola
OdpowiedzUsuń