piątek, 8 stycznia 2016

Pali się!

Rano wyruszyłam z wioski do Wrocławia.
Na miejscu odebrała mnie Iwona i pojechałyśmy po Maryśkę. Jest niesamowita i jaka grzeczna! Później zrobiłyśmy sobie babski wypad na zakupy.Przemierzyłyśmy kilometry w poszukiwaniu robota dla chłopców. Niestety bezskutecznie :(.
Obiad jedliśmy w czeskiej knajpie. Uwielbiam knedliki z karkówką!
Tymczasem w Irlandii chłopaki wybrały się na zakupy.  Na parkingu sensacja: jakiś samochód płonie!
Była straż pożarna i masa zamieszania. Na szczęście poza zniszczonym samochodem nic poważnego się nie stało.
Było co opowiadać przy kolacji. Kto zrobi najgłupszą minę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz