Zima w Irlandii zwykle wygląda tak:
Tymczasem od wczoraj śnieg pada!
Zaczęło się rano. W dzień śnieg leżał na okolicznych wzgórzach. Tak się podekscytowałam, że postanowiłam to uwiecznić nadkładając po pracy kilka kilometrów.
Warto było bo przy okazji odkryłam uroczy kościółek.
Wieczorem odstawiłam Brzdąca do babci. Babcia jak zwykle rozpuszcza dzieci prezentami. Brzdąc zachwycony.
A wracając: śnieg pada, śnieg pada. Zrobiło się cudnie bielutko.
Udało nam się nawet ulepić bałwany i urządzić bitwę na śnieżki.
Bestia się zmoczył robiąc anioła.
I machnęliśmy kolejny, odciskowy obraz rodzinny ;).
Uwielbiam śnieg w rozsądnych ilościach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz