Tutaj tyko dzieci mają wolne w Trzech Króli. Zerwałam się więc bladym świtem do fabryki. Gdzie tam bladym, ciemnym zupełnie. Rozwidniać zaczyna się dopiero koło ósmej.
Kiedy wróciłam Bestia pochwalił się stworzoną w ciągu dnia książeczką. Robił to już wcześniej ale po raz pierwszy napisał pięknie ilustrowanego e-booka :D. Bohaterką jest suczka Tina.
Potworki popołudnie spędziły z babcią więc beztrosko oddałam się szałowi zakupów. Od jutra śpię w biało-czarnej pościeli :).
Wieczorem fastfoodownia ze znajomymi i kompletnie rozbita dzieciarnia wróciła w końcu do domu.
Niełatwo było ich zagonić do łóżek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz